Album Cover Chaos

Chaos

Miły ATZ

7

Joł, budzi mnie polifonia HTC (dryń, dryń)

Sny to już mogę mieć jakie chcę (whoop, whoop)

W powietrzu kurz, za oknem hałas i smródCóż, kranówą zmywam brud (blee)

Ale nie zmyję presji (nie, nie)

Wraca grubo przed pierwszym ćmikiem (znów)

Przygniata w snu ostatniej tercji (ta)

Jakieś 2 godziny przed budzikiem, dalej (co)

Standardowo to co macie w lodówkach

Przemyka flash na magnesach - pocztówkach

GMO + jarmuż z eko upraw

Jedz zdrowo, ale się nie udław

Wiozę swój schorowany łeb

Przez poranny korek w zarobkową ekspansję

Auto gaz 1.6

Bo na państwo X znów nałożyli sankcje

Rzucam krótkie "jebać korporacje"

Choć to wpędza mnie w kompromitacje

Ale jak odpalam radio, to chyba jestem pewien, że wtedy miałem racje

Gdzieś na południu

Jak mówi głos zakłócany przez brak zasięgu i trzaski

Szczepionki, antysmogowe maski, micro plastic

Więc zmieniam na CD, niech leci Big Narstie (grime)

Biorę łyk Ice Tea (łyk, łyk)

10 gram, na 100 słodzącej substancji (oh, sweet)

Potem polska firma, właściciele z Francji

Prac jest w brud (brud), płaca brutto zmorą naszej nacji (ta)

Choć ten hajs nam nie daje satysfakcji (nie, nie)

Kamera poszła, ja nie czaję akcji (aha)

Potrzebuję cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Potrzebuję scat, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Cut, przerwa, break

Potrzebuję cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Ye, ye, yo

Typy jakby wyszli spod metody Montessori

Wegańska propaganda, chociaż sam też wpierdalam ten kotlet z soi

Oni nasiona chia i jagody goji

Jeden spięty jak w zbroi

A drugi zluzowana morda więc coś nas spoi

Reszta to krzewy pośród sekwoi

Yo, chcę utrzymać tryb obojętny

Na Ukrainie stan wojenny

Chcę dawać wsparcie, nie będę bierny

Niektórzy od 2012 toną w żałobie

Neo - nazioli dziadkowie przewracają się w grobie

Nie dostrzegam braci, więc myślę o sobie

Taki mam dyskurs w głowie

Rozbijam go o tory tramwajowe

Wracam tam gdzie czeka na mnie ona

Głodny pies i moja gastronomia

Luzuję barki, stopy, ramiona

Wmywam babilonu znamiona

Potem piszę mój rap, mój rap, mój rap to moja autonomia

Znam wielu ludzi którzy mają dość

Czasem czuję niemoc, a czasem czuję złość

Może to głupota, może świadomość

Ten track to pocztówka, wiadomość

Gdy kładę się spać, czuję jak ucieka młodość

Wielopoziomowo to układa osobowość

W labiryncie spraw to już chyba żadna nowość

Chcę zatrzymać czas, a to nie wyjątkowość

Potrzebuję cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Potrzebuję scat, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Cut, przerwa, break

Potrzebuję cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Potrzebuję scat, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Cut, przerwa, break

Potrzebuję cut, przerwa, break

Cut, cut, przerwa, break

Jakie życie taki rap, więc lecę one - take

Lagu lain oleh Miły ATZ