Album Cover Znikam

Znikam

Gibbs

4

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekłaMam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak jak i ty

Ej, proszę nie marnuj już żadnej łzy

Łooo

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła

Mam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak jak i ty

Zaraz po ogniu zniknie i dym

Gubię się cztery razy dziennie

Mam apetyt na życie potem cały tydzień nie jem

Wstaję cztery godziny, żeby popracować siedem

Chce zwiedzać cały świat

Tylko w swym pokoju zwierzeń

Znowu muszę pobyć sam poczuć w sobie, chociaż siebie

Zmieniam się co dnia

Przez ambicje nie śpię i przez nie, nie mogę wstać

Jestem tylko dzieckiem na zepsutym placu zabaw

Jak bawię się zbyt dobrze, zawsze otworzy się rana

Emocji autostrada

Czuje się tylko dobrze, trzymając lewego pasa

Ciągle muszę wyprzedzać i mijanych miny sprawdzać

Nie mogę się zatrzymać, chociaż próbuje już lata

Włożyłem w muzę serce

Jak mam poczuć coś do świata?

Podobno jestem blisko szczytu

Ja wcale go nie widzę

Działa na mnie to jak wirus

W ciągłym strachu, że zawiodę ludzi kilku

Którzy zaufali mimo, że znamy się tylko z głośników

Ej, tylko z głośników

Mimo, mimo

Tylko z głośników

Ej, tylko z głośnikow, ej

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła

Mam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak jak i ty

Ej, proszę nie marnuj już żadnej łzy

Łooo

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła

Mam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak jak i ty

Zaraz po ogniu zniknie i dym

Muszę być ciągle silny

Na sobie taki wyrok, a przecież jestem niewinny

Nie zrozumiesz od razu, z innej lepili nas gliny

W powietrzu tylko chaos gdy ktoś obok jest za miły

Nie pokazuje ran tylko tutaj je usłyszysz

Pośrodku mojej dziczy

Za głośno słyszę myśli

Więc nienawidzę już ciszy

Mam braki w DNA, a za mocno czuje czyny

Może kiedyś pogadamy, chciałbym nie mówić już nigdy

To za moje krzywdy, a to za moje blizny

Kiedy to się skończy?

Chciałbym wiedzieć przede wszystkim

Póki co to robię tak jak mówi instynkt

Chociaż nie zawsze ma rację, lepiej nie radzi nikt inny

Parę słów rzuconych na szalę losu

Nie boli mnie nic tak jak parę straconych osób

Dlatego trudniej dziś być na trajektorii lotów

W ciągłym oczekiwaniu czy mnie spotka jakiś podmuch

Ej, ej czy mnie spotka

Ej, czy mnie spotka jakiś podmuch

Ej, wiesz o co chodzi co nie?

Ej, ej

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła

Mam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak, jak i ty

Ej, proszę nie marnuj już żadnej łzy

Łooo

Tęsknię za jutrem swojego cienia

By już nie widział nikt

Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła

Mam jeszcze osiem żyć

Nim zniknę na zawsze tak, jak i ty

Zaraz po ogniu zniknie i dym

Lagu lain oleh Gibbs